Słów kilka o rodzicielskiej złości

Kiedy nasze dziecko dostaje ataku złości, denerwujemy się i uważamy takie zachowanie za niewłaściwe.  Czasami także i nam zdarza się, iż ulegamy gniewowi i krzyczymy na nasze dziecko.  Nie zawsze umiemy powstrzymywać negatywne emocje, jednak dobrze jest poznać przyczynę naszej złości. Będąc ich świadomym, łatwiej będzie nam im zapobiegać. Spróbujmy przyjrzeć się przyczynom rodzicielskiej złości.

Wychowywanie dzieci to praca na cały etat bez możliwości wzięcia urlopu czy chorobowego. Ponadto oprócz obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem, dochodzą jeszcze obowiązki domowe oraz praca zawodowa. Nic dziwnego, że w sytuacji ciągłego zmęczenia i stresu nasze możliwości panowania nad sobą są ograniczone. W takiej sytuacji wystarczy mała iskra, by niewinna sytuacja przemieniła się w awanturę.

Gniew rodziców jest często spowodowany pewnego rodzaju nieporadnością w radzeniu sobie z dzieckiem. Każdy maluch jest inny i na domiar złego nie rodzi się z konkretną, czytelną instrukcją postępowania. Nawet, jeśli rodzic posiłkuje się poradnikowymi sposobami, to i tak każde z dzieci jest inne i reaguje na nie w odmienny sposób.  Gdy w końcu uda mu się z powodzeniem zastosować jakąś przeczytaną lub zasłyszaną od koleżanki technikę, po krótkim czasie okazuje się, że nasze dziecko z niej już wyrosło i musimy szukać nowego sposobu na radzenie sobie z nim.

Dzisiejszy model rodzinny oparty na rodzinach jednopokoleniowych także nie sprzyja wsparciu. Często mieszkamy z dala od najbliższych i zwyczajnie nie możemy liczyć na wsparcie czy pomoc bliskich. Nie mamy, więc ani czasu ani sprzyjających okoliczności, aby się zwierzyć z naszych trudności i otrzymać od najbliższych wsparcie.

Bardzo często jest też tak, że nasze oczekiwania, co do rodzicielstwa i codziennych zmagań wychowawczych nie są spełniane. Jeśli więc sam sobie rodzicu stawiasz nierealistyczne oczekiwania, to z góry skazujesz się na porażkę. Nie wystarczy mocno kochać swoje dziecko i liczyć na to, że w zamian będzie grzeczne i zawsze będzie się dobrze zachowywało.

Wiele razy zdarza nam się krzyczeć na nasze dziecko, chociaż to nie na nie tak naprawdę jesteśmy źli. Uwaga od szefa, sprzeczka z koleżanką z pracy, czy kierowca, który wymusił na nas pierwszeństwo bywają powodem naszej irytacji wyładowanej na dziecku, które staje się przypadkową ofiarą naszego gniewu.

Ponadto istnieje wiele błędnych przekonań, które w rezultacie prowadzą do naszego gniewu. Oto kilka z nich.

  1. Dzieci nie powinny być niegrzeczne.

Niestety, to zupełnie normalne, że dzieci czasami zachowują się niezgodnie z naszym życzeniem i wyobrażeniem. One dopiero uczą się norm społecznych i często nie zdają sobie sprawy, z tego, że czegoś im nie wolno robić. Łamiąc pewne zasady czy normy testują także granice naszej wytrzymałości.

  1. Nie powinnam być zmuszona do wielokrotnego powtarzania poleceń.

Małe dzieci w ciągu dnia otrzymują dużo różnorakich informacji, i nie są w stanie wszystkich ich natychmiast przyswoić. To, że dziecko nauczy się dzielić zabawkami z rodzeństwem, nie oznacza, że podzieli się nimi z kolegami w przedszkolu. Dla dziecka to zupełnie inna sytuacja i nie potrafi przenieść zasad na inny grunt.

  1. Dziecko źle się zachowuje, bo robi mi na złość.

Dziecko źle się zachowuje, bo jakaś jego potrzeba nie jest w danym momencie zaspokajana. Jeśli szef nie da ci wymarzonej podwyżki, to też nie pałasz szczęściem. Tak samo jest z dzieckiem, któremu nie chcesz kupić kolejnej zabawki lub czegoś słodkiego przed obiadem.

To tylko garstka przekonań krążących w obiegu naszego dnia codziennego. Jeśli odrzucisz je, łatwiej będzie ci zachować spokój. Niestety nie da się całkowicie wyeliminować gniewu z naszego życia, ale można w świadomy sposób wypracować sposób na radzenie sobie z nim.

Jeśli chcesz poznać sposoby kontrolowania złości, zapisz się poniżej. Za kilka dni otrzymasz przygotowywany właśnie dla ciebie pdf z ćwiczeniami, które pozwolą Ci zapanować nad rodzicielską złością.

ZAPISZ SIĘ, ABY OTRZYMAĆ PDF

„Sposoby kontrolowania złości”

<center>[FM_form id="2"]</center>

Pin It on Pinterest

Znasz kogoś komu może przydać się ten artykuł?

Podziel się z nim.