utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | lut 21, 2018 | dziecko, nauczyciel, rodzic
Stymulacja sensoryczna dziecka w warunkach domowych.
Celem tego artykułu jest przybliżenie dwóch ważnych tematów dotyczących postrzegania świata wielozmysłowo przez nasze dzieci. Po pierwsze, czym jest integracja sensoryczna oraz jak można wspomagać proces rozwoju sensorycznego w warunkach domowych. Obserwując pewien trend potrzeby uczestniczenia dzieci w zajęciach integracji sensorycznej, chciałabym przekazać młodym rodzicom kilka ważnych informacji, które na początku drogi rozwojowej ich dziecka mogą być bardzo istotne i mieć wpływ na ten rozwój.
Czym zatem jest ta stymulacja sensoryczna? W najprostszych słowach pisząc, jest to dostarczanie różnorodnych bodźców, pobudzających zmysły naszych dzieci do działania. Stymulacja wielu zmysłów- wzroku, dotyku, węchu, smaku, słuchu oraz propriocepcji, czyli inaczej czucia głębokiego. Jaka forma dziecięcej aktywności sprosta zadaniu pobudzenia wielu zmysłów w warunkach domowych? Otóż jest to zabawa. I aby zabawa była dobra nie potrzeba wcale drogich zabawek. Przypomnijcie sobie proszę, jakie zabawy dostarczały wam najlepszej frajdy. Czy nie była to aktywność, którą sami wybieraliście, najlepiej, jeśli do tej zabawy można było wykorzystać sprzęt gospodarstwa domowego? Jak więc skuteczne wspomagać rozwój dziecka w warunkach domowych?
Poniżej przedstawiam kilka sposobów na zapewnienie dziecku codziennej dawki stymulacji sensorycznej w warunkach domowych. Można ich szukać w całym domu. Najlepiej zacząć od kuchni, gdyż jest to przeogromna przestrzeń stymulacji sensorycznej. Przygotuj ceratę, aby zabezpieczyć przestrzeń, na której pozwolisz dziecku na doświadczanie otaczającego go świata wieloma zmysłami. Zaczynamy od:
- Wszelkie produkty sypkie (kasze, groch, fasola, cukier, bułka tarta, ryż itd., itp.) możemy wykorzystać do licznych zabaw sensorycznych. Nasypane do miski dają przestrzeń do ukrywania w nich innych zabawek, można przesypywać je z pojemnika do pojemnika, dotykać, rozgniatać, smakować. Ćwiczymy tu zarówno koordynację wzrokowo-ruchową, zmysł dotyku, wzroku i smaku.
- Torebki foliowe, woreczki, folie tak licznie chowające się w naszych kuchennych szufladach. Dotykanie, ugniatanie, pocieranie pobudzają zmysł słuchu, dotyku i wzroku.
- Warzywa i owoce- smakowanie, dotykanie oglądanie i wąchanie pobudza tak wiele zmysłów od węchu, przez dotyk do smaku, a przecież nie ma takiej kuchni, w której warzyw i owoców brak.
- Woda, którą dzieci wręcz uwielbiają i zabawy z nią. Miska z ciepłą wodą, w której moczymy różne przedmioty użytku domowego. Miski z ciepłą i zimną wodą gdzie dziecko może doświadczać bodźców związanych ze zmiana temperatury, miska z wodą i gąbki o różnej fakturze, miska z wodą i płyn do naczyń-, co to jest za zabawa, gdy w otchłani piany można ukrywać i wyławiać różne niezatapialne przedmioty. Można również wykorzystać różne natężenie strumienia wody. To także bardzo ciekawe doświadczenie dla rąk. A fakt, że wodzie można zmienić stan skupienia niesie za sobą kolejne liczne doznania. Możemy tu wodzie nadać kolor i smak oraz jakiś kształt i formę zamrażając wodę z tymi dodatkami. Obserwując zabawy z wodą i lodem możemy także wychwycić czy nasze dziecko jest nadwrażliwe czy podwrazliwe dotykowo. Uwierzcie mi, zabawy z wykorzystaniem wody wyzwolą aktywność każdego dziecka.
- Woda połączona z mąką to kolejna dawka bodźców sensorycznych, dotykanie, ugniatanie, wałkowanie, wyciskanie kształtów foremkami. Do tego możemy dołożyć aromaty czy olejki zapachowe oraz barwniki spożywcze i oprócz zmysłu dotyku pobudzić także zmysł węchu i wzrok.
- Naczynia, miski, garnki, które pozwalają na tworzenie „domowej orkiestry” dostarczając ciekawych bodźców słuchowych.
Łazienka to kolejne miejsce do wykorzystania w celu sensorycznego pobudzania.
- Tu także króluje woda, w większej jednak dostępności dla całego ciała. Naprzemienne masaże wodne, ciepłą i zimną wodą. Koloryzujące tabletki do kąpieli wodnej. Gąbki o różnej fakturze, wykorzystywane do masażu ciała dziecka. Sól do kąpieli o różnorodnych zapachach. Jeżeli pozwolisz sobie pójść o krok dalej i z dostępnych w domu rurek plastikowych, lejków i kubeczków stworzysz sensoryczny labirynt wodny. Zabawa na kilka godzin murowana.
- Suszarka i pralka, to kolejna dawka doznań sensorycznych. Pralka i wibracje w czasie wirowania prania- rewelacyjny sposób na pobudzenie zmysłów. Suszarka i naprzemienne strumienie ciepłego i zimnego powierza. Słuchanie zarówno pracy pralki jak i suszarki to świetny trening zmysłu słuchu.
- Farby i malowanie nimi części ciała rękoma, pędzlami lub gąbkami lub ( o zgrozo) ściany nad wanną wyłożonej kaflami.
- Zabawy z lustrem, malowanie lustra farbami, pianka do golenia czy żelem to również świetna zabawa pobudzająca zmysł dotyku, wzroku i zapachu.
- Twoje kremy mają piękny zapach, pozwól swojemu dziecku czasami ich powąchać. Pozwól też czasami na samodzielne nakładanie kremu czy balsamu, którego, na co dzień używasz do pielęgnacji swojego dziecka. Pozwól mu na odrobinę samodzielności.
Na co zwracać uwagę, co powinno wzbudzić nasz niepokój i zachęcić nas do odwiedzenia gabinetu terapeuty integracji sensorycznej?
- Jeśli obserwujesz, że twoje dziecko jest nadwrażliwe na dotyk, nie lubi się ubierać, drążnia go metki w ubraniach,
- Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko na problem z koncentracją uwagi,
- Jeżeli obserwujesz, ze twoje dziecko ma problemy z koordynacją ruchową,
- Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko jest nadwrażliwe na hałas, na zapachy,
- Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko inaczej reaguje na bodźce słuchowe i wzrokowe,
- Ma problemy z koncentracją uwagi, bardzo szybko się rozprasza,
- Ma podwyższony próg bólu,
- Nie lubi się przytulać,
- Ma problemy i trudności w nauce,
- Ma problemy z pisaniem.
To tylko niewielka cześć z sygnałów, które powinny nas zaniepokoić. Jeżeli zauważysz któreś z nich, zgłoś się na diagnozę procesów integracji sensorycznej do sprawdzonego gabinetu integracji sensorycznej.
Mam nadzieję, ze wskazówkami tymi zachęciłam Was do dalszych poszukiwań wszelkich możliwości domowego dostarczania dzieciom stymulacji sensorycznej. To tylko kilka propozycji z przeogromnej listy możliwości i pomysłów na zabawy sensoryczne w domu. Więcej propozycji ćwiczeń i zabaw do pobrania w prezencie poniżej. W biblioteczce z książkami do kupienia „Sensoryczny piękny świat” Małgorzaty Barańskiej. Polecam
Pobierz prezent-propozycje ćwiczeń sensorycznych.
<!-- [et_pb_line_break_holder] --><!-- [et_pb_line_break_holder] --><CENTER> </CENTER>
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | sty 4, 2018 | dziecko, rodzic
Czy musisz być ekspertem, aby krok po kroku nauczyć swoje dziecko planowania?
Początek roku to czas planowania. W mediach społecznościowych, prasie czy telewizji aż huczy od tematów dotyczących wyznaczania celów do realizacji, planowania rozwoju osobistego czy wypoczynku. A co z czasem Twojego dziecka i jego planami. Czy uczysz swoje dziecko podstaw planowania? Jeśli nie, czas pomyśleć o tym, by nauczyć dziecko planowania.
W obecnych czasach zarówno my jak i nasze dzieci bombardowani jesteśmy ogromem bodźców informacyjnych oraz zadań do wykonania. Przyglądnij się zatem temu, jak wielu obowiązkom musi sprostać Twoje dziecko.
Jako uczeń musi pójść do szkoły, aktywnie uczestniczyć w zajęciach lekcyjnych i pozalekcyjnych. Musi zapanować nad pracami domowymi, przygotowaniem wypracowań czy powtórzeniem wiadomości do zbliżającego się sprawdzianu. Musi także codziennie przygotowywać się do kolejnego dnia, pakując swój plecak, przygotowując liczne materiały dodatkowe.
Co zrobić, aby małymi kroczkami wprowadzać dziecko w świat nawyków i systematyczności, które pomogą nauczyć je planowania?
- Dobrze jest wyrobić u dziecka nawyk przygotowywania kompletu ubrań na kolejny dzień. Jest to mniej stresujące o poranku i znacznie skraca czas porannego przygotowywania się do wyjścia z domu.
- Dobrze jest, jeśli dzielisz się ze swoim dzieckiem obowiązkami domowymi ( im mniejsze dziecko, tym mniej obciążające obowiązki do wykonania).
Bardzo istotne jest wyrobienie u dziecka nawyku systematyczności, tak, aby móc wyrobić się z zaplanowanymi zadaniami na czas i znaleźć jeszcze chwilę na wspólne zabawy i aktywności.
- Zabawa, w „co mi się udało”- krótkie wspólne przedyskutowanie małych najdrobniejszych sukcesów dziecka. Na przykład poprawa oceny z negatywnej na pozytywną, nie komentuj jednak zaraz po tym jak pochwalisz, że szkoda, iż to nie jest piątka, jeśli dziecko poprawiło jedynkę na trójkę. Przepracowując to z dzieckiem, wyzwalasz zadowolenie i budujesz poczucie, iż to właśnie systematyczność miała na tą poprawę duży wpływ.
- Porządek w pokoju i na biurku. Zwracaj na to uwagę podkreślaj, że w czystym i uporządkowanym otoczeniu łatwiej jest się dobrze zorganizować. Pamiętaj jednak, że dbałość o porządek dotyczy także Ciebie i Twojej przestrzeni. Nie będzie mobilizujące, gdy sami nie będziemy dbać o porządek a mobilizować będziemy do tego swoje dziecko.
- Pamiętaj też o rytuałach i zasadach( pisałam o tym tutaj). Jasne i czytelne zasady i panujące w domu rytuały ułatwiają życie i planowanie.
Aby to wszystko krok po kroku wprowadzić w domowe życie przygotuj z dzieckiem planer, kalendarz miesięczny, czy tygodniowy. Możesz to zrobić odręcznie lub korzystając ze sprawdzonego programu do projektowania grafik- canva. Możecie również stworzyć swój karteczkowy kod, który ułatwi korzystanie z kalendarza i oznaczanie stałych powtarzających się czynności. Przygotuj i zapisz listę stałych obowiązków dziecka i pozostałych domowników. To w znaczący sposób ułatwi dziecku planowanie swoich zadań i jednocześnie zwróci jego uwagę na to, że inni domownicy także maja przydzielone stałe obowiązki.
Jeżeli Twoje dziecko przejawia zdolności plastyczne możesz je zachęcić do prowadzenia tak bardzo modnego obecnie Bullet Journal, to dodatkowa frajda dla dziecka i możliwość odkrywania nowych talentów w czasie jego tworzenia.
Na koniec pamiętaj też o wdrażaniu dziecka do oszczędzania. Jeśli dziecko dostaje już swoje kieszonkowe, warto tu zadbać o to, aby uczyło się oszczędzania. Najlepiej robi się to wyznaczając czas, jaki potrzebny jest do uzbierania części kwoty na jakiś wymarzony zakup, drugą cześć kwoty dołóż Ty rodzicu, jeśli dziecku uda się zgromadzić zaplanowana kwotę w wyznaczonym realnym terminie.
Planowanie także świetnie sprawdza się w nauce języków obcych- pięć słówek dziennie zapisanych w specjalnym planerze i powtórzonych kilkakrotnie, jest sposobem na naukę języków obcych małymi kroczkami.
Co sadzisz na temat zaproponowanych sposobów?
Podziel się refleksjami w komentarzu,udostępnij znajomym.
Poniżej odbierz prezent – kalendarze do wykorzystania w pracy z dziećmi.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | lis 6, 2017 | dziecko, rodzic
ZAPISZ SIĘ, ABY OTRZYMAĆ PDF
„Sposoby kontrolowania złości”
<center>[FM_form id="2"]</center>
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | paź 17, 2017 | dziecko
Metoda Tomatisa- kilka słów o metodzie.
Czy wiesz, że słyszeć, nie znaczy słuchać?
Słuchanie cechuje zarówno rzeczywista wola komunikowania się, jak i jakość percepcji i interpretacji otrzymanej informacji dźwiękowej.
Dzieci mające problemy z komunikowaniem się mogą mieć problem z zaakceptowaniem neutralnych dźwięków z otoczenia: trzaśnięcia drzwiami, zgiełku na ulicy czy nawet znanych mu głosów kolegów, czy członków rodziny.
Metoda Tomatisa poprawia recepcję i emisję dźwięku, dzięki czemu skutecznie wpływa na komunikowanie się.
Terapia metodą Tomatisa to treningi słuchowe, które stymulują mózg i wspomagają go w analizowaniu informacji dźwiękowej. Dzięki temu dzieci zaczynają słuchać, a nie tylko słyszeć. Ma to zbawienny wpływ na ich koncentrację, ułatwia zapamiętywanie, obniża poziom stresu, zwiększa umiejętności komunikacyjne, podnosi płynność wypowiedzi i nie tylko.
W metodzie prof. Tomatisa wykorzystuje się muzykę poważną Mozarta czy Chorały Gregoriańskie, a także dźwięki mowy ludzkiej.
Metoda Tomatisa wykorzystywana jest w pracy z dziećmi, u których stwierdzono:
– zakłócenia językowe i problemy w uczeniu się,
– zaburzenia afektywne i emocjonalne,
– zaburzenia psychomotoryczne,
– całościowe zaburzenia rozwoju,
– problemy w komunikacji.
Trening trwa od 12 do 15 dni, od 1, 5 do 2 godzin dziennie.
Jeśli twoje dziecko ma zaburzenia psychomotoryczne, które sprawiają, że biega w nieskoordynowany sposób lub ma trudności z koordynacją ruchów rąk i nóg w trakcie pływania, to pomocne mogą okazać się seanse słuchowe.
Ucho jest nie tylko narządem słuchu, ale odpowiada także za zmysł równowagi. Stosując metodę Tomatisa, oddziałujemy bezpośrednio na napięcie mięśniowe, a tym samym na utrzymanie postawy pionowej. Seanse słuchowe pomagają eliminować trudności w koordynacji ruchów i utrzymaniu rytmu.
Często pada pytanie o to, czy seanse słuchowe można stosować podczas innych terapii?
Jak najbardziej!
Ogromną zaletą metody Tomatisa jest to, że można łączyć ją z innymi terapiami. Czasem jest to nawet wskazane, gdyż pozwala na szybsze osiągnięcie oczekiwanych rezultatów. Jeśli konsultant Tomatisa nie widzi przeciwwskazań, to gdy efekty sesji słuchowych się ustabilizują, można poddać się dodatkowej terapii. Zdarza się również, że podczas pracy z seansami słuchowymi konsultant stwierdzi jakiś problem i zaleci dodatkową terapię zewnętrzną w trakcie a nawet przed zastosowaniem metody Tomatisa.
Jak długo trwa terapia Tomatisa?
Wszystko zależy od rodzaju trudności, jakie ma pokonać. Jeśli problem wymaga większej ilości sesji praktycznym rozwiązaniem jest stosowanie Ucha Elektronicznego w domowym zaciszu.
Na ogół terapia nie przekracza 3-4 sesji, a każda z nich trwa od 1,5 do 2 godziny dziennie przez 12 do 15 dni. Pomiędzy kolejnymi sesjami następują przerwy: od 2 do 3 miesięcy między sesjami 2 i 3 oraz 6 miesięcy między 3 i ewentualną 4 sesją.
Często pytacie mnie także o to, kiedy można spodziewać się pierwszych rezultatów stosowania Ucha Elektronicznego?
Otóż, pierwsze, powierzchowne rezultaty stosowania metody Tomatisa widoczne są po kilku tygodniach, a nawet kilku dniach od pierwszych sesji. Zmiany na poziomie pogłębionym zachodzą wolniej i są mniej spektakularne, ale utrzymują się nawet przez wiele lat.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | paź 15, 2017 | dziecko, rodzic
Mity dotyczące wychowania dziecka.
Rodzice oczekujący dziecka wyobrażają sobie, jak to będzie, gdy ich maluch pojawi się już na świecie. W głowie malują się znane z seriali i lansowane przez mamy-celebrytki na portalach społecznościowych obrazy wspólnych zabaw, spacerów i wypadów za miasto. Niestety, rzadko mają one odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mimo to często, jako rodzice, przyjmujemy pewne przekonania, które rodzą w nas ogromną presję, i w rezultacie prowadzą do frustracji.
Poniżej rozprawiam się z mitami, na temat rodzicielstwa, które przynoszą więcej szkody niż pożytku.
- Jeśli rodzice kochają swoje dziecko i są naprawdę do niego przywiązani, to dyscyplina nie będzie potrzebna, bo dziecko i tak będzie zachowywać się właściwie.
Zazwyczaj, kiedy jesteśmy jeszcze młodzi i niedoświadczeni, a na naszych oczach jakieś dziecko ma atak złości czy histerii, to w duchu powtarzamy sobie, że nasze dziecko na pewno nie będzie się tak zachowywało. Jednak im dłużej trwamy w tym przekonaniu, tym bardziej napady złości naszego dziecka, będą nas frustrować. Prawda jest natomiast taka, że dziecko, tak jak każda istota na świecie, ma prawo się zezłościć. To po prostu część jego natury i odkrywania własnego „ja”. Nie oznacza to , że takie zachowanie musimy tolerować. Jednak gdy zrozumiemy, ze dziecięce ataki histerii to coś naturalnego, nie będziemy czuć ciężaru odpowiedzialności za każdy wybuch złości.
- Jeśli rodzice kochają swoje dziecko, to zdolności wychowawcze same się w nich rozwiną.
Z wychowaniem, jest tak, że gdy już odkryjemy skuteczną metodę radzenia sobie z dzieckiem, to ono zaraz zmienia reguły gry. Nie robi tego na złość, po prostu rośnie, przyswaja nowe umiejętności. Jednym słowem -rozwija się. Przez to dotychczasowe sposoby wychowawcze stają się nieaktualne. Kiedy jednak rodzice nauczą się różnych technik i metod wychowawczych, to będą mieli czym zastąpić nieskuteczne sposoby. Im więcej znanych technik, tym większe możliwości działania.
- Dobrzy rodzice nie tracą cierpliwości i nie krzyczą na dzieci.
To kolejny mit, który wyłącznie pogarsza samopoczucie nawet najlepszych rodziców. Nawet jeśli jesteś najbardziej spokojną i cierpliwą matką nie zawsze jesteś w stanie zapanować nad swoimi emocjami. Tak jak każde dziecko od czasu do czasu jest niegrzeczne, tak i rodzice od czasu do czasu tracą cierpliwość i krzyczą. To normalne. Tak po prostu jest.
- Rodzice w pełni odpowiadają za zachowanie dziecka. Wysoki poziom zdolności rodzicielskich to gwarancja wychowania grzecznego dziecka.
Owszem, rodzice mają ogromny wpływ na dziecko, ale jest ono przecież również wychowywane przez rówieśników, przedszkole, a nawet telewizję i bajki. To niezależna istota, która niejeden raz Cię zaskoczy.
- Jeśli rodzice uczą się wychowywania, i w końcu opanują wszystkie strategie, to ich życie jako rodziców stanie się beztroskie.
Prawda jest taka, że jeśli uda Ci się postąpić właściwie w 70% przypadków, to możesz uważać się za szczęściarza. Nikt nie może zagwarantować, że dana metoda wychowawcza zadziała na Twoje dziecko zawsze i wszędzie. Jednak im więcej poznanych strategii, tym więcej możliwości do wypróbowania. A może kilka z nich okaże się skutecznych.
Przekonanie o prawdziwości powyższych mitów zakłamuje rodzicielstwo. Dążenie do idealnego domu z idealnymi dziećmi, jak z seriali telewizyjnych doprowadza rodziców do frustracji i nie pozwala cieszyć się z dobrych chwil.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | sie 19, 2017 | dziecko, rodzic
Opowieść o ważności domowych rytuałów.
W domu przyjaznym dziecku istnieją zasady, zwyczaje, rytuały, a jeśli nie istnieją zadbaj o to, aby się pojawiły, gdyż dziecku daje to poczucie bezpieczeństwa. Daje to także poczucie przynależności do rodziny, tworzy atmosferę niepowtarzalności i wyjątkowości i pomaga dziecku widzieć ją, jako wyjątkową. Tak tez jest u nas. Co niedziela w największym garnku, jaki moja kuchnia posiada powoli, z namaszczeniem godnym tylko tej zupy, pyrka dostojnie pan rosół. Z kurki z domowego chowu, wybieganej, z odpowiednia ilością tłuszczyku, który tworzy na powierzchni garnka oka tłuszczu świadczące o tym, iż dobrej jakości rosół to jest.
Hasło niedzielnego obiadu brzmi- Kto robi najlepszy rosół na świecie? Mama!!!
I dziś o mały włos a zaburzyłabym cały nasz świat domowych rytuałów. Co prawda wakacje, czas wyjątkowy, przez to, że ciągle jesteśmy w rozjazdach na lekkim rozleniwieniu, miedzy jednym a drugim pakowaniem walizek dzieci naszych, które to przyjechawszy z koloni wybierają się na obóz, wróciwszy z obozu znów jadą na kolonię. Ale nie o tym, tylko o rosole.
Planując dzisiejszy dzień biorąc pod uwagę przyjazd dziecka „przyszywanego” w gości wpadam na pomysł, że w takim razie może rosół. Największy łakomczuch domowy krzyczy hura, kiedy słyszy pierwszą informację o planowanych ekscesach kuchennych. Po jakichś dwudziestu minutach pyta mnie od niechcenia – mamo a jaki dzień dzisiaj, sobota czy niedziela?
– Sobota -odpowiadam spokojnie. Cisza, lecz tylko na chwilę.
– Dzisiaj sobota jest mamo?- Pyta znów niby tak sobie.
– Tak synku sobota- znów odpowiadam lekko już zaniepokojona.
Dobrze kochany myślę sobie, wygrałeś. I niedzielny rosół gotowany w sobotę doprawiam przecierem pomidorowym, zabielam śmietaną i aby naprawić swój błąd, robię sobotnią pomidorową na wywarze z niedzielnego rosołu.
Opowieścią tą, chciałam zwrócić twoją uwagę rodzicu na bardzo ważny temat. Rytuały, przyzwyczajenia i zasady. Pamiętaj o tym, że dzieci dobrze reagują na przewidywalne schematy w swoim życiu. Nasza konsekwencja oraz schemat dnia, tygodnia czy miesiąca dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Kiedy są w życiu dziecka takie stałe punkty, działania, smaki czy czynności, daje to mu silny punkt oparcia. Wykorzystaj to, aby tworzyć przyjazną atmosferę w swoim domu, która pomoże ci w wychowaniu twoich dzieci.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | sie 16, 2017 | dziecko, rodzic
Zmień myślenie- ćwicz cierpliwość.
Cierpliwość rodziców bez przerwy jest poddawana próbom. Będąc, na co dzień z dzieckiem, stale doświadczamy różnorakich emocji. Jedne z nich są dobre, inne nie. Z wyrażania jednych jesteśmy zadowoleni, innych sami trochę się wstydzimy.
Zmień negatywne myślenie, ucz się cierpliwości. Łatwo powiedzieć trudniej zrobić.
Oto kilka porad, które pomogą ci zachować spokój. Po pierwsze, zastanów skąd bierze się twoje emocjonalne zachowanie. Pierwsza myśl, jaka przyszła ci w tej chwili do głowy?
– Moje zachowanie jest spowodowane przez niepożądane zachowanie mojego dziecka- odpowie większość rodziców.
Jednak w rzeczywistości, jeśli troszkę bardziej się nad tym zastanowić, to twoje zdenerwowanie jest wynikiem twojego sposobu myślenia. Odbiciem tego jak ty postrzegasz napady złości swojego malucha. Przeanalizuj, jakie masz przekonania na temat złego zachowania dzieci. Czy myślisz, że dziecko nigdy nie powinno się tak zachowywać? A może, że inni będą cię uważali ze złego rodzica, który nie panuje nad swoim dzieckiem? A może uważasz, że maluch robi to specjalnie, aby cie zezłościć? Tego typu podejście sprawia, że łatwiej wpadasz w złość. Aby tego unikać po prostu zmień postrzeganie tych sytuacji. Zaakceptuj to, że wszystkie dzieci czasami się źle zachowują. Daj sobie przyzwolenie na takie zachowanie.
Nie znaczy to, że masz je akceptować. Jednak, jeśli pogodzisz się z tym, że od czasu do czasu będzie się ono zdarzało, to łatwiej będzie ci pohamować swoje zdenerwowanie i skuteczniej będziesz umiał nauczyć swoje dziecko wyrażania emocji.Jeśli sądzisz, że inni uznają cię za złego rodzica, to ponownie zastanów się, co cię obchodzi zdanie obcych ludzi. Przypomnij sobie sytuacje, kiedy to ty byłeś światkiem histerii innych dzieci. Każdemu się to zdarza i nie ma to wpływu na to, czy jesteś dobrym rodzicem czy nie.Załóżmy jednak, że po raz kolejny dałeś się ponieść emocjom. Co robić, gdy stracisz panowanie nad sobą?
Zastosuj metodę 4 kroków:
- Przyznaj, że straciłeś panowanie nad sobą. Po pierwsze staraj się rozpoznawać sygnały, świadczące o tym, że zaraz wybuchniesz. Im prędzej zdasz sobie z tego sprawę, tym szybciej i łagodnej wyjdziesz z tego stanu.
- Wycofaj się z zaistniałej sytuacji. W domu przejdź do innego pokoju. W miejscu publicznym, gdy nie możesz zostawić dziecka, odejdź o krok od niego i skup się na czymś. Odetchnij głęboko i spróbuj zająć myśli czymś innym, np. policz od końca do 100.
- Ponownie przyjrzyj się sytuacji. Pomyśl o tym, co doprowadziło cie do takiego stanu i co możesz zrobić w tej sytuacji. Ale nie roztrząsaj wszystkich szczegółów.
- Spokojnie zareaguj na sytuację, w sposób, który uznałeś za najlepszy. Staraj się zadziałać możliwie szybko, aby na jak wcześniejszym etapie załagodzić sytuację. Jeśli ponownie zaczniesz tracić nad sobą panowanie, to powtórz od nowa wszystkie kroki.
Na początku na pewno będzie ci trudno, ale konsekwentne zachowanie z twojej strony wpłynie pozytywnie również na postawę twojego dziecka. Staraj się działać szybko, nie kieruj się przekonaniami innych, obserwuj siebie. Obserwuj i zauważaj zmiany zachodzące w dziecku, kiedy wprowadzasz zmiany w swoim zachowaniu. Pochwal siebie i dziecko.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | sie 9, 2017 | Bez kategorii, dziecko, rodzic
I znów zacznę od pytania do ciebie rodzicu.
O co pytasz swoje dziecko, gdy odbierasz je z przedszkola lub szkoły? I sama na to pytanie odpowiem.
– Czy byłeś grzeczny?
– Co było dziś na obiad i czy wszystko zjadłeś?
Jeśli odpowiedź dziecka jest przecząca, zaczynasz wykład na temat jedzenia, często zawstydzasz swoje dziecko, straszysz lub oferujesz coś w zamian, jeśli się zobowiąże do zjedzenia posiłku następnego dnia. I to jest duży błąd. Nie wywieraj na dziecku presji, żeby jadło coś, czego nie chce. Ucz swoje dziecko, że jedzenie służy do zaspokajania głodu. Daj wiec dziecku możliwość jego odczuwania. Nie dokarmiaj go między posiłkami, pamiętaj, słodycze czy słodki napój także dostarczają kalorii. Nie staraj się wmawiać dziecku, idąc do babci, aby zrobiło jej wielką przyjemność zjadając wszystko, co babcia przygotuje. Jedzenie nie ma być przyjemnością, którą robimy dorosłym. Tu nic nie powinno być za coś.
Sporym wyzwaniem dla rodziców są niejadki, dlatego należy pamiętać, że dzieci jedzą dużo mniej niż dorośli. Nie oczekuj, więc, że maluch zje porcję takiej wielkości, jak posiłek jego taty, czy starszego rodzeństwa.
Co możesz zrobić, aby pomóc swojemu niejadkowi?
- Przygotuj mu mniejszy talerz,
- Nakładaj mu małe porcje, w razie potrzeby dołóż dokładkę,
- Pozwól dziecku przygotowywać z tobą posiłek,
- Korzystaj z ofert restauracji, które bardzo często organizują warsztaty kulinarne dla dzieci.
- Jeśli to możliwe pozwól dziecku na samodzielne komponowanie zestawów w domu np. warzyw na sałatkę, sera białego z wybranymi przez dziecko dodatkami, warzyw do zupy.
- Nie serwuj dziecku deseru czy słodyczy dopóki nie zje głównego dania.
- Jeśli dziecko nie chce jeść posiłków w wyznaczonych godzinach, nie proponuj przekąsek pomiędzy posiłkami.
- Wyznacz czas posiłków, jeśli ten czas minie, a jedzenie zostanie na talerzu, to po prostu je zabierz, jako oznakę, że posiłek jest skończony.
Bardzo ważna jest także atmosfera, która panuje w waszym domu podczas posiłków. Tym, co możesz zrobić, aby to zmienić jest wprowadzenie miłej atmosfery podczas posiłków. Nie omawiaj podczas jedzenia problemów czy trudności w pracy. Małe dziecko takich tematów nie rozumie i się nudzi. A wówczas próbuje zwrócić na siebie uwagę. Poza tym, gdy omawiasz drażliwe tematy, dziecko, jeśli nawet niewiele rozumie, może przejąć od ciebie zdenerwowanie.
Zamiast tego, możesz potraktować wspólny posiłek, jako okazję do rozmów o mijającym dniu. Gdy dziecko ma kilka lat, możecie pobawić się w opowiadanie, co przyjemnego stanie się bądź stało się tego dnia. Dbaj także o właściwe zachowanie dziecka przy stole. Podczas jedzenia starajcie się także nie oglądać telewizji czy korzystać z telefonów komórkowych. Pamiętaj, że dziecko uczy się od nas także poprzez naśladowanie zachowań. Ponadto możesz uczyć dziecko dobrych manier przy stole poprzez zabawę. Możecie bawić się w restaurację, przygotowywanie i podawanie najróżniejszych potraw, czy urządzać herbatkę dla lalek. Podczas takiej zabawy możesz dziecku tłumaczyć zasady zdrowego odżywiania oraz zasady zachowania przy stole a przy okazji przemycić do schrupania porcję warzyw lub owoców.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | sie 4, 2017 | rodzic
W obecnych czasach na naszych oczach zachodzi szereg zmian społecznych. Zmiany te niestety maja czasem negatywny wpływ na rodzinę i dzieci. Utrudniają budowanie pozytywnych relacji rodzic- dziecko, budowanie szacunku, odpowiedzialności, wytrwałości czy budowanie poczucia własnej wartości.
W tym zapędzonym, zmieniającym się na naszych oczach świecie powinniśmy pamiętać i dbać o kształtowanie silnych związków z naszym dzieckiem. Ogromną moc w tym procesie ma wspólna zabawa, poprzez którą możesz wzmocnić swoje relacje z nim.
Już kilka razy pisałam też o tym jak ważne jest wykorzystywanie zajęć domowych. Pamiętaj o tym i wykorzystuj te zajęcia do nawiązania dobrej współpracy ze swoim dzieckiem a także do uczenia dziecka odpowiedzialności.
Bardzo ważne jest także umiejętne okazywanie miłości. To nie tylko ciągłe mówienie „kocham Cię „. Czy wpadłeś kiedyś na pomysł, aby swojemu dziecku wyrazić swoją miłość w inny sposób? Na przykład wkładając do chlebaka z kanapkami małą karteczkę z narysowanym serduszkiem. A może włożyłeś swojemu dziecku razem z chusteczkami do kieszeni kurtki, krótki liścik, w którym napisałeś dwa, ale jak ważne słowa-kocham cię. Jeśli Ty będziesz czasami zaskakiwał swoje dziecko, uwierz mi, że i ono nauczy się Ciebie pozytywnie zaskakiwać. Dbaj o wspólne fotografie, to naprawdę dobry i sprawdzony sposób na budowanie pozytywnych relacji i więzi. Zrób dziecku prezent rodzinną fotografią, postaw w widocznym miejscu najlepiej we wspólnie wcześniej przygotowanej ramce.
Dbaj także o rodzinne tradycje i obyczaje, ponieważ dzieci je uwielbiają. Tradycje te można celebrować w różny sposób. Poprzez wspólne przygotowywanie potraw, bliskie wam dekoracje, czy też szczególne zasady spędzania czasu. Ustal pewne stałe sposoby postępowania czy tradycje, które w waszym domu będą obowiązywały. Dzieci tak jak my mają też swoje przyzwyczajenia. Szanuj je i pamiętaj, że mogą one twojemu dziecku niejednokrotnie pomóc w codziennym funkcjonowaniu.
Ważne są również relacje miedzy dorosłymi. Relacje miedzy matką, ojcem czy dziadkami. Konflikty rodzinne nie wpływają dobrze na rozwój i wychowanie dziecka. Bardzo ważny w tym całym procesie jest ojciec, dlatego należy pamiętać, aby ojcowie dzieci czy to w małżeństwie czy po rozwodzie aktywnie uczestniczyli w życiu dziecka starając się je wspierać, pozytywnie oddziaływać i uczestniczyć w wychowaniu swojej pociechy.
Podsumowując drogi rodzicu, aby to wszystko osiągnąć, musisz wykorzystać własne doświadczenie i przykłady a nie robić dziecku jedynie wykłady. Kiedy już zadbasz i stworzysz tą pozytywną atmosferę, twoje strategie rozwiązywania problemów wychowawczych staną się skuteczniejsze i łatwiejsze do wprowadzania. I tego właśnie Ci życzę.
utworzone przez Aneta Szostak-Sulewska | lip 25, 2017 | dziecko, rodzic
Sprawdzone sposoby na budowanie u dziecka poczucia własnej wartości ?
Poczucie własnej wartości jest kluczowe w rozwoju każdego dziecka od najmłodszych lat. I nie muszę tu udowadniać, że osoby o wysokim poczuciu własnej wartości osiągają większy sukces niż te przez lata utwierdzane o tym, iż są do niczego, niczego nie potrafią i nic im się w życiu nie udaje. Bez względu na to jak to nazwiemy, samoakceptacja, wysoka samoocena czy też poczucie własnej wartości, jest ono istotnym elementem w naszym dorosłym życiu i wiele nam w nim ułatwia.
Jakie są wiec sprawdzone sposoby na budowanie wysokiego poczucia własnej wartości u dzieci?
- Rozwijanie zainteresowań i zdolności. Każdego z nas coś interesuje, każdy z nas ma swoje mocne i słabe strony. Dając swojemu dziecku możliwości doświadczania, poznawania świata poprzez różne aktywności, obserwuj go uważnie. Jeśli przejawia jakieś szczególne zainteresowania, zachęcaj do ich rozwijania. Każdy najmniejszy nawet sukces twojego dziecka będzie podnosił jego samoocenę.
- Chwalenie i docenianie wysiłku dziecka. Chwalenie dziecka buduje jego dobre zdanie o sobie. Wspieraj dobrym słowem każdy większy wysiłek swojego dziecka. Doceniaj osiągnięcia. Rób to nie tylko słowem, ale i czynem. Wykonany przez dziecko obrazek możesz powiesić na lodówce, lub na innym honorowym miejscu w domu. Zabierz jeden z nich do pracy i postaw w widocznym miejscu. Poinformuj o tym swoje dziecko, będzie przeszczęśliwe i dumne z siebie. Poczuje się kochane i docenione.
- Samodzielne podejmowanie decyzji, dokonywanie wyborów. Pozwól swojemu dziecku podejmować decyzje i zachęcaj je do tego. W ten sposób pokazujesz, że mu ufasz i liczysz się z jego zdaniem. A to jest kluczowe w budowaniu poczucia własnej wartości. Pamiętasz ćwiczenia z pierwszego artykułu. Dokonywanie wyboru ubrania, współdecydowanie o posiłkach i wspólne ich przygotowanie czy wybór miejsca, w którym spędzicie wspólnie popołudniowy czas. Gdy dziecko jest małe, zaproponuj do wyboru dwie opcje i pozwól wybrać którąś z nich. Z czasem pozwalaj mu decydować o sobie w coraz większym zakresie. Taka praktyka sprawi, że w przyszłości, jako dorosły będzie umiał podejmować samodzielne decyzje.
- Pozwól dziecku ryzykować. Twoim celem nie jest ochrona dziecka przed całym światem, ale wyposażenie go w takie umiejętności, dzięki którym samodzielnie będzie w stanie stawić mu czoła. Dziecko powinno nabyć umiejętności radzenia sobie z porażkami. Poprzez podejmowanie ryzyka dajesz mu także możliwość doświadczania nowego. W ten sposób w przyszłości będzie wierzyło we własne siły i będzie skłonne do podejmowania ryzyka. Chroniąc dziecko przed ryzykiem, nie osłaniasz go przed porażką, ale w ogóle odbierasz mu szanse na sukces.
- Buduj w dziecku poczucie odpowiedzialności. Pozwól mu być za coś odpowiedzialnym. Przydzielając obowiązki domowe pokazujesz, że mu ufasz. Dostaje ono również informację, że jest tak samo ważne w Waszej rodzinie, jak pozostali członkowie. Dziecko nie musi od razu bezbłędnie wykonywać wszystkich przydzielonych mu zadań. Ważne jednak jest, żeby się starało a z czasem będzie mu szło coraz lepiej. Może to być na przykład w przypadku małych dzieci zbieranie i odnoszenie do zlewozmywaka talerzy po wspólnie zjedzonej kolacji. W przypadku dzieci starszych pomoc przy podlewaniu kwiatów, czy karmieniu rybek w akwarium, które wspólnie założyliście.
- Nie wymagaj doskonałości. Jeśli zaufałeś dziecku i przydzieliłeś mu zadania nie oczekuj idealnego wykonania po pierwszych próbach. Daj dziecku czas, nie wyręczaj i nie krytykuj w trakcie. Nikt nie jest idealny, każdy ma swoje mocne i słabe strony.
- Ogranicz negatywne wypowiedzi w stosunku do dziecka. Często mamy tendencje do krytykowania, nawet, gdy dziecko zrobi coś pozytywnego. Gdy powiesz dziecku, „Ale dziś ładnie posprzątałeś. Czemu nie robisz tak zawsze?”. Przyznasz mi rację, że po twojej wypowiedzi pozostaje negatywny wydźwięk. Wprowadź zasadę- mówię „tak”, kiedy tylko mogę i „nie”, kiedy muszę.
- Zachęcaj dziecko do pozytywnego mówienia o sobie. Naucz je, aby samo siebie chwaliło, gdy coś poprawnie wykona. W dzisiejszym świecie anonimowej krytyki w Internecie i nieosiągalnych ideałów będzie to cenna umiejętność. Uwierz mi, że w życiu będzie sporo sytuacji, gdy ktoś bezpośrednio lub pośrednio je skrytykuje.
- Obudź w sobie kreatywność i spędzaj z dzieckiem czas w atrakcyjny dla niego sposób. W Internecie znajdziesz wiele ciekawych sposobów na atrakcyjne i twórcze zajęcia z dziećmi. Nadaj temu szczególne znaczenie. Niech to będzie taki domowy rytuał, kiedy coś wspólnie wymyślicie i zrealizujecie te plany, wprowadzając krok po kroku wcześniej opisane sposoby na budowanie w Twoim dziecku wysokiego poczucia wartości, Tak by czuło się ono ważne i kochane.
I najważniejsze, zaakceptuj swoje dziecko takim, jakie jest. Mów mu, że je kochasz. Dziecko powinno wiedzieć i czuć, że jest kochane nawet, jeśli jest przysłowiowym rozrabiaką czy uparciuchem i czasami w naszej ocenie źle się zachowuje.