I aby Twój awans zawodowy był skuteczny powinnaś poprzyglądać się sobie i skupić się na zmianie sposobu myślenia o awansie. Bardzo często przy okazji awansu i zadań z nim związanych używasz sformowania – muszę.
Proponuję abyś zmieniła sposób myślenia o tym zadaniu z muszę na chcę. Chcę to zrobić.
Ja wiem, że pojawiają się komentarze o tym, iż jest nam źle, jesteśmy niedoceniani mało opłacani i do tego to ciągle zmieniające się prawo oświatowe. W wielu przypadkach się z tobą zgadzam i dlatego między innymi jest mój autorski projekt #awansTV by Cię wzmacniać.
Moja filozofia jest oto taka. Ja pomogę Tobie przejść przez awans zawodowy nauczycielu, a Ty wniesiesz wartość, swój rozwój do klasy, grupy wychowawczej dasz ją uczniom z którymi pracujesz. Zyskasz na tym Ty choć przede wszystkim zależy mi na tym, aby zyskało na tym dziecko.
Ale wracamy do Ciebie.
Na pocieszenie powiem, że Twoje starsze stażem pracy koleżanki zdawały kiedyś specjalizacje, codziennie pisały konspekty zajęć, które zanim weszły na lekcje pokazywały swojemu dyrektorowi. Wcale nie miały łatwiej. Na lekcjach częstym gościem był doradca metodyczny, tez to przechodziły. Może w trochę innej formie, ale też stawiane były wielu próbom zanim otrzymały pierwszy czy drugi stopień specjalizacji i większe wynagrodzenie za pracę.
Ty dziś nie musisz przygotowywać opasłych teczek poświadczających podjęte działania- wystarczy, że opiszesz je w sprawozdaniu. Twoja dokumentacja awansowa została mocno odchudzona i to już są naprawdę dobre wiadomości świadczące o tym, iż nie taki awans straszny jak go malują.
I do takiego właśnie myślenia o awansie chcę Cię dziś zainspirować. Dać Ci wewnętrzną motywację do tego, aby w czasie tego awansu doskonalić siebie, gdyż KAŻDE MISTRZOSTWO WYMAGA CZASU.
Wypracuj własny warsztat pracy. Poznaj swoje prawa i obowiązki, tak abyś była pewna tego co Ci przysługuje oraz co szczegółowo należy do Twoich obowiązków.
Poznaj zapisy dotyczące praw Twoich uczniów- pamiętaj o tym, iż dzieci też maja swoje prawa. Pamiętaj o dzieciach szczególnie zdolnych- nie bój się pracy z nimi. Pamiętaj o dzieciach o specjalnych potrzebach edukacyjnych i z nimi także nie bój się pracować. Pamiętaj, że każde dziecko jest inne- wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju. Traktuj dzieci tak, jakbyś chciała, aby ktoś traktował twoje dzieci. Czerp radość ze swojego rozwoju, ale też z tego, że z Twojego rozwoju czerpią dzieci, z którymi pracujesz.
Jesteś jedyną osobą, która jest w stanie wypracować coś wartościowego w twoim życiu, w twoim warsztacie pracy nauczycielskiej.
Uwierz mi, że były już dziesiątki osób, które przewinęły się przez #awansTV posłuchały, polajkowały i poszły dalej nie robiąc nic lub bardzo niewiele. Wygodniej jest im napisać w grupie- rzućcie gotowca przerobie go pod swoje potrzeby niż pochylić się nad własnym rozwojem.
Wiem- papirologia stosowana jest wpisana w nasz zawód, ale też wielokrotnie mówię – usiądź z zespołem i wypracuj co, jak, w jakim zakresie będziecie opracowywać, zastanów się czy któryś z zapisów nie powielacie niepotrzebnie, zastanów się, gdzie i w jaki sposób potwierdzasz realizacje działań w awansie i nie duplikuj tych papierów niepotrzebnie.
Drugim filarem twojego skutecznego awansu jest Twoja wiedza i umiejętności.
Decyzja o rozpoczęciu procedury ubiegania się o kolejny stopień awansu zawodowego została podjęta, skoro tu jesteś.
Pamiętaj jednak, że twoja pewność siebie, twoje poczucie zawodowej wartości w dużej mierze zależy od twojej wiedzy, umiejętności i pewności, że to co robisz, robisz dobrze. I tu obserwuje dużo problemów.
Wymaga to od Ciebie stałej aktywności zawodowej oraz chęci ciągłego uczenia się, podnoszenia kwalifikacji, nabywania nowych umiejętności. Jeśli połączysz pierwszy filar, czyli chęć z drugim, Twoimi umiejętnościami, wiedzą i pracowitością, i odwagą (aby wspiąć się po tych schodach) to sukces murowany.
Jeśli jesteś nauczycielem stażystą to pozwól sobie na popełnianie błędów, naucz się nawiązywania relacji bądź uważny, weź do ręki każdy obowiązujący w szkole dokument, tak abyś mógł wykazać się w czasie spotkania egzaminacyjnego znajomością przepisów prawa oświatowego dotyczących organizacji i funkcjonowania tej Twojej szkoły.
Poznaj metody, poznaj formy pracy, poeksperymentuj, poprzyglądaj się z jakich Twoich działań dzieci czerpią najwięcej bądź uważny.
Dokładnie tak- Twoja, nie moja, nie Twojej koleżanki czy opiekuna stażu, ale Twoja wiedza jest tutaj najważniejsza. Nie szukaj w innych, szukaj w sobie. Wiedza opiekuna powinna być wsparciem, Ty jednak jesteś tu najważniejszy.
Nie bój się prowadzić zajęć w obecności opiekuna, obserwuj jego zajęcia.
Ucz się omawiać te zajęcia, uwzględniaj potrzeby uczniów- czyli rób wszystko to co zapisane jest w rozporządzeniu i szczegółowo zaplanowane w Twoim planie rozwoju. Ucz się jak być SPECJALISTĄ w swoim zawodzie.
Jeśli jesteś nauczycielem kontraktowym –takim jeszcze nie profesjonalistą, ale już specjalistą w swojej specjalności- komunikatywnym, życzliwym. Czerpiesz z doświadczeń innych. Poddajesz swoją pracę ewaluacji, uczestniczysz w pracach zespołu- doskonalisz pracę zespołową. I bardzo dobrze, to bardzo ważna umiejętność, która przyda Ci się jeszcze nie raz, którą również należy doskonalić u naszych uczniów.
Doskonalisz swoje kompetencje nabywasz lub posiadasz już umiejętność rozpoznawania potrzeb rozwojowych uczniów. Potrafisz wykorzystać w pracy metody aktywizujące ucznia. Jakie to metody- omawiam to w kursie.)
I nauczyciel mianowany, przyszły dyplomowany- taki przewodnik innych nauczycieli w znaczący sposób podnosisz już jakość pracy szkoły, wprowadzasz, realizujesz wspólnie z innymi nauczycielami programy, innowacje. Dbasz o potrzeby uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Dzielisz się wiedzą, doświadczeniem jako opiekun stażów innych nauczycieli. Miło patrzeć, jak WZRASTASZ.
Trzeci filar to narzędzia z których korzystasz.
Przede wszystkim nauczy się planowania. Stosujesz różnorodne strategie działania w stosunku do dzieci, poszukujesz rozwiązań. Zastosuj tez strategie w swoim awansie.
Utwórz swoją listę umiejętności i wracaj do niej często. Buduj w ten sposób swoją wiarę i siłę, że dasz radę. Zobacz też co dla Ciebie przygotowałam.
Utwórz swoja listę zadań zgodnie z planem, uwzględniając kalendarz działań szkolnych. Do realizacji tego celu opracowałam awansowanik. Należy go tylko systematycznie wypełniać.
Zastanów się jakie działania pogłębić, co wykorzystać, co nowego wnieść do swojej pracy. Jak ten warsztat pracy doskonalić.
Nie bój się nowinek technologicznych, korzystaj ze stron internetowych poświęconych edukacji, zaglądaj na strony kuratorium i ministerstwa.
Pamiętaj, że w trakcie spotkania z komisją poproszona będziesz o wykonanie zadania z użyciem narzędzi multimedialnych, będziesz musiała wiec wykazać umiejętnością wykorzystywania narzędzi multimedialnych.
Aby w tym wszystkim ci pomoc przygotowałam dla Ciebie liczne kursy, wskazuje fachową literaturę, przekierowuje na wartościowe strony, podpowiadam, gdzie warto zerkać.
Wskazuje rozporządzenia, nie po to, aby Cię nimi zamęczyć, ale po to, aby Ci je przybliżyć. Wystarczy tylko uważnie oglądać, czasami zastosować to o czym mówię. Przede wszystkim jednak zatrzymać się na chwilę i odpowiedzieć sobie na jedno zasadnicze pytanie- Czego ja chcę w tym moim zawodowym awansie? I życzę Ci nauczycielu abyś zrealizował wszystkie swoje zawodowe plany.jeśli potrzebujesz wsparcia i pomocy- wskakuj do grupy, którą prowadzę. W grupie siła.
Papierologią się nie przejmuj, damy sobie z nią radę.
W chwili obecnej większość z nauczycieli zamiast korzystać z uroków ferii lub przygotowywać się do nich, tworzy całe opasłe księgi najróżniejszych sprawozdań, podsumowań czy ewaluacji podjętych w pierwszym semestrze roku szkolnego działań. Do tych tomów dokumentów ( ja to nazywam papierologią stosowaną) dochodzi także sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego- jeśli oczywiście jesteś nauczycielem w awansie.
Obserwując grupy skupiające nauczycieli na portalach społecznościowych, zauważyłam, iż macie z tym działaniem duży problem.
Pierwszy problem, to jak w ogóle zabrać się za ten temat?
Przeraża Was zawiłość prawa oświatowego w tym zakresie oraz zmieniające się zapisy tegoż prawa.
Po drugie nie bardzo wiecie też, jak to działanie we właściwy sposób przygotować? A w zapisach prawa oświatowego jednoznacznych wytycznych w tym zakresie brak.
Jak wiec się do tego zabrać zwłaszcza teraz, w tak zwanym okresie przejściowym kiedy to jedni są na „ starych zasadach” a inni już na „nowych”
Zacznijmy więc od początku.
Jeśli rozpoczęłaś swój staż przed 1 września 2018 roku bazowałaś pisząc swój plan na Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 1 marca 2013 r. w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli ( Dz. U. 2013 poz. 393).
Ci którzy rozpoczęli staż po 1 września 2018 roku bazowali już na Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 26 lipca 2018 r. w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli
Choć tak naprawdę zupełnie nie jest to ważne przy pisaniu sprawozdania.
– Dlaczego???? –zapytasz
Ano dlatego, że w sprawozdaniu nie jest ważne na bazie którego rozporządzenia pisałaś swój plan rozwoju zawodowego, nie ma to zupełnie znaczenia, gdyż sprawozdanie piszemy z DZIAŁAŃ PODJĘTYCH W TRAKCIE TRWANIA STAŻU bez względu na to, na podstawie którego rozporządzenia napisałaś swój plan.
Idziemy dalej.
Czym jest sprawozdanie- cytując definicję ze słownika języka polskiego , jest to «przedstawienie przebiegu jakiejś działalności, szczegółowe zdanie sprawy z czegoś»
Twoim zadaniem jest zatem, przedstawić przebieg Twojego stażu, opierając się na planie rozwoju zawodowego- nauczycielu.
Tu znów chcę Ci przypomnieć zapisy prawa oświatowego.
Pierwszym aktem prawnym jest ustawa Karta Nauczyciela ( pamiętaj, ustawa jest aktem wyższego rzędu niż rozporządzenie, które jest aktem wykonawczym do ustawy), w której to w art. 9c. 3. Czytamy „W okresie stażu nauczyciel realizuje własny plan rozwoju zawodowego zatwierdzony przez dyrektora szkoły, uwzględniający wymagania, o których mowa w art. 9g ust. 10. Po zakończeniu stażu nauczyciel składa dyrektorowi szkoły sprawozdanie z realizacji tego planu.”
Kolejny zapis dotyczący sprawozdania odnajdziemy w cytowanym już wyżej rozporządzeniu MEN w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli , gdzie w § 4. 5 „Nauczyciel składa dyrektorowi szkoły sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego, uwzględniające efekty jego realizacji dla nauczyciela i szkoły, w terminie 7 dni od dnia zakończenia stażu”.
Tak więc mamy dwa akty prawne z których dowiadujemy się, iż:
Po zakończeniu stażu nauczyciel składa dyrektorowi szkoły sprawozdanie z realizacji planu,
sprawozdanie to ma uwzględniać efekty jego realizacji dla nauczyciela i szkoły,
nauczyciel ma na złożenie sprawozdania 7 dni.
I to są wszystkie zapisy dotyczące sprawozdania. Każdy nauczyciel na zakończenie stażu zobowiązany jest przedłożyć je swojemu dyrektorowi. Pamiętaj także, że zmiany w awansie zawodowym dotyczą także tego, iż Twoje sprawozdanie w kopii poświadczonej przez dyrektora powędruje jako załącznik do wniosku o podjecie postępowania egzaminacyjnego lub kwalifikacyjnego. Będą je zatem czytali członkowie Twojej komisji.
– To w takim razie na jakiej podstawie sporządzam swoje sprawozdanie na koniec każdego semestru?- zapytasz znów.
Wyjaśniam więc.
Jest to decyzja ustalona wewnątrzszkolnymi procedurami lub decyzja podjęta przez Twojego dyrektora.
W ten sposób ma on wgląd w realizowane przez Ciebie zadania w trakcie trwania Twojego stażu. Dla Ciebie jest to również bardzo dobre, gdyż uwierz mi, zdecydowanie łatwiej pisze się sprawozdanie końcowe(obowiązkowe) w oparciu o te właśnie cząstkowe sprawozdania. Pamięć bywa ulotna, brak konsekwencji w zapisywaniu różnych wydarzeń z życia szkoły powoduje, że trudno jest później w tym sprawozdaniu to odtworzyć.
Dla osób, które zakupiły mój awansownik, już za chwilę stażowe zmagania będą o wiele łatwiejsze.
Teraz wiec zaplanujmy jak się do tego zabrać.
Przygotuj krótki wstęp o sobie. Pamiętaj, ze twoje sprawozdanie będzie teraz dołączone do wniosku o podjecie postępowania egzaminacyjnego lub kwalifikacyjnego, dlatego zasadnym jest porządnie się do tego przyłożyć, aby później przed szanowną komisją oczami i rumieńcem na twarzy nie świecić.
Nigdzie w dokumentach prawa oświatowego nie ma zapisu jak takowe sprawozdanie należy napisać. Najczęściej stosuje się wersję tabelaryczną dla sprawozdań cząstkowych, czyli tych nieobowiązkowych pisanych w trakcie trwania stażu zgodnie z ustaleniami w waszych placówkach czy waszych wewnatrzszkonych procedur.
Druga wersja, to wersja opisowa stosowana przy sprawozdaniach końcowych zgodnie z zapisami rozporządzenia. Pamiętaj tu proszę o tym, iż ustawodawca skrócił twój czas na napisanie i przedłożenie dyrektorowi takowego sprawozdania z 30 na 7 dni. Tak, w terminie 7 dni od zakończenia stażu przedkładasz swojemu dyrektorowi sprawozdanie z jego realizacji.
I teraz jak się do tego zabrać?
Wydrukuj swój plan rozwoju, czytając kolejne punkty zaznaczaj to, co udało Ci się zrealizować, rozpisuj pod tymi punktami szczegółowe działania których się podejmowałaś w trakcie trwania stażu. Zgromadź wszelkie niezbędne notatki, wyciągnij zapiski, przypomnij sobie i zapisz gdzie, z kim i kiedy realizowałaś poszczególne działania.Następnie zdecyduj w jakiej formie napiszesz to sprawozdanie . Jeśli w tabelarycznej to możesz zrobić to tak: od zadania, przez poziom, stopień realizacji, do uzyskanych z realizacji efektów dla nauczyciela i szkoły.
Sprawozdanie opisowe tworzysz opisując zadania podjęte w czasie trwania stażu. Jeśli potrzebujesz wsparcia pomocy w tym zakresie– konsultacje ze mną znajdziesz tu.
Możesz także pobrać prezentację przygotowaną do webinaru „Jak napisać sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego?”. Prezentacja znajduje się w BIBLIOTECZCE. Jeśli jeszcze nie masz hasła dostępu do biblioteczki, zapisz się na mój newsletter.
Ze względu na to, iż najczęstszymi ofiarami pogryzień przez psy są dzieci, chciałam dziś przybliżyć temat bezpiecznych kontaktów psów i dzieci. Jako trener profilaktyki pogryzień rozmawiam z dziećmi, rodzicami i nauczycielami na ten temat i zauważyłam, iż funkcjonuje wiele mitów dotyczących kontaktów z psem. Pierwszy i najistotniejszy błąd jest taki, że bardzo często zapominamy o psich potrzebach. Pies oprócz potrzeby regularnego karmienia i dostępu do świeżej i czystej wody potrzebuje także bezpiecznego miejsca w domu do spania i wypoczynku. Potrzebuje naszego zainteresowania w czasie spacerów jak również stałej opieki weterynaryjnej oraz zabiegów pielęgnacyjnych. I to są podstawowe potrzeby, którym każdy właściciel czworonoga powinien sprostać. Pies potrzebuje także, abyśmy nauczyli się z nim „rozmawiać”, bo to na człowieku ciąży odpowiedzialność za prawidłowe relacje z psem. Obraz psa jest mocno uczłowieczony z lekką disnejowską nawet nutą, z ubrankami i gadżetami, przez co tworzymy w głowach naszych dzieci zafałszowany wizerunek psa. Wiele dzieci chce także traktować psy jak żywe maskotki, na co my dorośli w żaden sposób nie powinniśmy pozwalać.
Jeżeli nauczymy dzieci prawidłowych postaw w kontakcie z psem, zwiększamy szansę na to, że pies będzie się w tym kontakcie czuł komfortowo, co oznacza, że nie będzie miał potrzeby reagowania w agresywny sposób.
Jeżeli w domu, w którym jest pies jest także małe dziecko, pamiętaj- małe dzieci wykonują wiele bardzo szybkich ruchów wydając przy tym nie zawsze zrozumiałe dla psa piskliwe odgłosy, co może być dla czworonoga nieprzewidywalne i może wywoływać lęk. Nie pozostawiaj małego dziecka i psa samych, nie pozwalaj dziecku ciągać psa za łapę, ucho, ogon, siadać na psie, czy wkładać ręki do psiego pyska. Nie pozwalaj również małemu dziecku zbliżać się do psiej miski czy legowiska. Jeżeli pies wysyła sygnały ostrzegawcze- warczy, stawia sierść, nieruchomieje, tuli uszy, oblizuje nos, odwraca się, przyjmuje skuloną pozycję ciała, nie strofuj w takich sytuacjach psa tyko zabierz dziecko i jeśli to możliwe, zwróć jego uwagę na zachowanie, które spowodowało taką reakcję psa. Każda taka sytuacja może zakończyć się pogryzieniem dziecka przez psa. Pamiętaj pies wysyłał sygnały ostrzegawcze. Nawet najspokojniejszy pies jest w takich sytuacjach nieprzewidywalny.
W kontaktach z psem można przewidzieć sytuacje, w których zwiększone jest ryzyko pogryzienia. Są to sytuacje, kiedy:
Pies nie jest nam znany i spaceruje bez właściciela- pod żadnym pozorem nie zbliżamy się do takiego psa i nie próbujemy go głaskać. Uczul na to swoje dziecko.
Pies je i nie należy mu w tym przeszkadzać. Pod żadnym pozorem nie należy zabierać psu miski w czasie, kiedy spożywa posiłek.
Pies śpi i nie należy mu w tym przeszkadzać. Gwałtowne budzenie psa może wzbudzić jego lęki i zakończyć się agresywnym zachowaniem czworonoga.
Pies odchodzi, dając nam do zrozumienia, że nie jest zainteresowany kontaktem z nami a my za nim biegniemy, nawołujemy. Nie należy się tak zachowywać, gdyż może to wzbudzić lęk psa i agresywną reakcję.
Głaskanie psa. Pamiętaj, zawsze zapytaj właściciela czy możesz pogłaskać psa zanim to zrobisz.
Pies pilnuje terenu a my go drażnimy stukając po ogrodzeniu. Pamiętaj, takie ogrodzenie może być dziurawe a rozdrażniony pies bardzo niebezpieczny.
W kontaktach z psem wskazane jest, aby:
Podchodzić do psa spokojnym krokiem, lekko po łuku.
Jeśli chcesz pogłaskać psa- zapytaj właściciela czy możesz.
Jeżeli właściciel psa wyraził zgodę, nie nachylaj się nad psem tylko kucnij przy nim, pozwól psu cię obwąchać i spokojnie go pogłaszcz. Jeśli właściciel psa odmówił, uszanuj to i spokojnym krokiem odejdź.
Jeśli jesteś właścicielem psa, ucz się odczytywać sygnały ostrzegawcze i informacyjne, jakie wysyła pies.
Nie obejmuj psa, żaden pies tego nie lubi.
Pamiętaj pies jest nieprzewidywalny, ale zanim ugryzie zawsze wysyła sygnały ostrzegawcze, które my dorośli bardzo często bagatelizujemy. I nie należy tu straszyć dziecka psem a jedynie przekazać prawdziwe informacje o psie z poszanowaniem jego potrzeb i zachowań. Jeśli nauczysz swoje dziecko takich bezpiecznych zachowań, zminimalizujesz ryzyko znalezienia się dziecka w sytuacji ryzykownej z udziałem psa.
Jeżeli chcesz abym w placówce edukacyjnej przeprowadziła akcje informacyjną czy program profilaktyczny „Bezpieczny pies = bezpieczne dziecko”, napisz do mnie poprzez formularz kontaktowy na stronie kontakt
Codzienna walka z dzieckiem o każdą najdrobniejszą sprawę meczy, zarówno rodziców, jak i samo dziecko. Za każdym razem, gdy dziecko dostaje ataku złości z bliżej nieokreślonego lub błahego powodu, zastanawiamy się, dlaczego tak się dzieje. Czemu nie może być grzeczne? No cóż, dziecko nie zachowuje się tak, aby zrobić nam na złość lub celowo wyprowadzić nas z równowagi w miejscu publicznym. To w ogóle nie o to w tym chodzi.
Dziecko na ogół się złości, bo nie radzi sobie z trudnymi dla siebie emocjami. Wydaje nam się, że dzieciństwo jest beztroskie, że dzieci mają wszystko zapewnione i powinny być z zasady szczęśliwe. Jednak dla dzieci świat nieustannie się zmienia, a one ani tego nie rozumieją, ani nie mają na to wpływu. Do tego, co chwilę, ktoś je poucza i mówi, że coś zrobiło nie tak. A dzieci przecież tak samo jak dorośli odczuwają emocje, tylko nie potrafią sobie z nimi radzić. A na dodatek często nikt nie traktuje ich poważnie. Aby pomóc dziecku uporać się z jego złością, zawsze starajmy zająć się źródłem złych zachowań, a nie objawami.
Jakie mogą wiec być przyczyny złości u dziecka?
Zmęczenie. Sen odgrywa ważną rolę w rozwoju dziecka. A to, jak długo dziecko śpi ma wpływ na jego zachowanie: marudzenie, ociąganie się, nadaktywność czy ataki złości. Dziecko może wpadać w złość, bo po prostu nie wyspało się i jest zmęczone. Dlatego należy zadbać o to, aby się wysypiało i korzystało z drzemki w ciągu dnia. Wprawdzie nie da się zmusić dziecka do zaśnięcia, ale można tak zaaranżować sytuację, aby mogło się wyciszyć i odpocząć. Dobrze jest stworzyć odpowiednie rytuały związane ze snem, które dla dziecka będą wyraźnym sygnałem, że nadchodzi pora snu czy drzemki.
Natomiast, jeśli w trakcie zakupów widzisz u dziecka oznaki zmęczenia, lepiej skróć zakupy i wróć do domu. W przeciwnym razie zmęczone dziecko albo wpadnie w złość albo będzie marudzić, co z kolei zezłości rodzica i w rezultacie skończy się płaczem czy krzykiem.
Frustracja. Aktywność fizyczna dziecka bywa różna, dlatego dzieci złoszczą się, gdy czegoś nie potrafią zrobić. Gdy dziecko raz za razem ponawia próbę, a my je pośpieszamy, to naprawdę niewiele dzieli je od ataku złości. Aby unikać takich sytuacji możesz ćwiczyć z dzieckiem różne czynności, np. wiązanie sznurowadeł czy zapinanie guzików w trakcie zabawy, gdy jesteście zrelaksowani. A gdy ci się śpieszy po prostu pomóż dziecku, tłumacząc mu, że nie ma nic złego w tym, że coś mu nie wychodzi.
Nuda. Dzieci są niesamowicie ciekawskie. W trakcie zakupów od jednego sklepu do drugiego, a nawet podczas rozmów dorosłych, dziecku się po prostu nudzi. Dlatego miej dla dziecka zawsze jakąś zabawkę pod ręką, a w czasie dłuższych zakupów czy podróży grajcie, w jaką grę słowną lub śpiewajcie piosenki.
Dziecko potrzebuje nowych bodźców czy stymulacji, dlatego powodem znudzenia może też monotonna zabawa. Najlepiej ją jak najbardziej urozmaicić i zwiększać poziom trudności.
Nadmierne pobudzenie. Niektóre okoliczności automatycznie stymulują aktywność dziecka. Centra handlowe, ruchliwe ulice miasta, a nawet głośne place zabaw wywołują w nim niesamowitą energię. Gdy w takiej sytuacji zdarzają się momenty przestoju, np. korek, kolejka do kasy, czy czekanie na posiłek, to dziecko dalej jest pobudzone, a nie ma jak tego rozładować. Dlatego warto być na to przygotowanym. Miej przy sobie jakieś zabawki, gry czy książeczki albo wymyśl jakąś grę na poczekaniu, która wypełni czas oczekiwania.
Strach. Złość może być reakcją na strach wywołany nowymi miejscami i ludźmi, rozstawaniem się z rodzicami czy pójściem spać. Strach pojawić się może również, kiedy w życiu dziecka pojawia się rodzeństwo. Dlatego warto zapewniać dziecko, że jest bezpieczne i kochane, a przede wszystkim uprzedzać je o nadchodzących zmianach, aby mentalnie mogło się do tego przygotować.
Poczucie bezsilności. Dziecko ma niewielką kontrolę ma nad swoim życiem. Do tego nie rozumie, że nie można mieć w danej chwili wszystkiego, czego się zapragnie. Dlatego warto dawać dziecku małe wybory, aby miało poczucie, że ma wpływ na swoje życie i że jego zdanie się liczy. Poza tym dobrym rozwiązaniem jest okazanie dziecku zrozumienia (np. „wiem, że dobrze się bawisz, ale zaraz przyjeżdża po nas autobus”).
To tylko kilka przykładów, które wywołują w dzieciach niepożądane zachowania. Zawsze warto doszukiwać się prawdziwych powodów złości dziecka, aby móc nauczyć je, jak w przyszłości sobie z nimi radzić.
Aby jeszcze lepiej tworzyć i promować własną markę w internecie rozpoczęłam przygodę z kanałem YouTub i tym samym stałam się YouTuberką. Co to oznacza? Otóż mam teraz dodatkowo do ogarnięcia kilka tematów, bo aby te moje YouTubery działały wymagają :
po pierwsze pomysłu,
po drugie systematyczności w działaniu,
po trzecie ciągłej pracy nad sobą.
Mimo tych wyzwań będzie to dla mnie dodatkowa możliwość przekazania tych wszystkich ważnych dla mnie tematów, od dziś nie tylko słowem pisanym, ale i mówionym. Tak więc trzymajcie kciuki, śledźcie moje poczynania i czasami polubcie to co robię. Oczywiście, aby twórca był zauważony należy bezwzględnie zasubskrybować jego ( czyli mój) kanał, do czego serdecznie was namawiam i zachęcam.
Stymulacja sensoryczna dziecka w warunkach domowych.
Celem tego artykułu jest przybliżenie dwóch ważnych tematów dotyczących postrzegania świata wielozmysłowo przez nasze dzieci. Po pierwsze, czym jest integracja sensoryczna oraz jak można wspomagać proces rozwoju sensorycznego w warunkach domowych. Obserwując pewien trend potrzeby uczestniczenia dzieci w zajęciach integracji sensorycznej, chciałabym przekazać młodym rodzicom kilka ważnych informacji, które na początku drogi rozwojowej ich dziecka mogą być bardzo istotne i mieć wpływ na ten rozwój.
Czym zatem jest ta stymulacja sensoryczna? W najprostszych słowach pisząc, jest to dostarczanie różnorodnych bodźców, pobudzających zmysły naszych dzieci do działania. Stymulacja wielu zmysłów- wzroku, dotyku, węchu, smaku, słuchu oraz propriocepcji, czyli inaczej czucia głębokiego. Jaka forma dziecięcej aktywności sprosta zadaniu pobudzenia wielu zmysłów w warunkach domowych? Otóż jest to zabawa. I aby zabawa była dobra nie potrzeba wcale drogich zabawek. Przypomnijcie sobie proszę, jakie zabawy dostarczały wam najlepszej frajdy. Czy nie była to aktywność, którą sami wybieraliście, najlepiej, jeśli do tej zabawy można było wykorzystać sprzęt gospodarstwa domowego? Jak więc skuteczne wspomagać rozwój dziecka w warunkach domowych?
Poniżej przedstawiam kilka sposobów na zapewnienie dziecku codziennej dawki stymulacji sensorycznej w warunkach domowych. Można ich szukać w całym domu. Najlepiej zacząć od kuchni, gdyż jest to przeogromna przestrzeń stymulacji sensorycznej. Przygotuj ceratę, aby zabezpieczyć przestrzeń, na której pozwolisz dziecku na doświadczanie otaczającego go świata wieloma zmysłami. Zaczynamy od:
Wszelkie produkty sypkie (kasze, groch, fasola, cukier, bułka tarta, ryż itd., itp.) możemy wykorzystać do licznych zabaw sensorycznych. Nasypane do miski dają przestrzeń do ukrywania w nich innych zabawek, można przesypywać je z pojemnika do pojemnika, dotykać, rozgniatać, smakować. Ćwiczymy tu zarówno koordynację wzrokowo-ruchową, zmysł dotyku, wzroku i smaku.
Torebki foliowe, woreczki, folie tak licznie chowające się w naszych kuchennych szufladach. Dotykanie, ugniatanie, pocieranie pobudzają zmysł słuchu, dotyku i wzroku.
Warzywa i owoce- smakowanie, dotykanie oglądanie i wąchanie pobudza tak wiele zmysłów od węchu, przez dotyk do smaku, a przecież nie ma takiej kuchni, w której warzyw i owoców brak.
Woda, którą dzieci wręcz uwielbiają i zabawy z nią. Miska z ciepłą wodą, w której moczymy różne przedmioty użytku domowego. Miski z ciepłą i zimną wodą gdzie dziecko może doświadczać bodźców związanych ze zmiana temperatury, miska z wodą i gąbki o różnej fakturze, miska z wodą i płyn do naczyń-, co to jest za zabawa, gdy w otchłani piany można ukrywać i wyławiać różne niezatapialne przedmioty. Można również wykorzystać różne natężenie strumienia wody. To także bardzo ciekawe doświadczenie dla rąk. A fakt, że wodzie można zmienić stan skupienia niesie za sobą kolejne liczne doznania. Możemy tu wodzie nadać kolor i smak oraz jakiś kształt i formę zamrażając wodę z tymi dodatkami. Obserwując zabawy z wodą i lodem możemy także wychwycić czy nasze dziecko jest nadwrażliwe czy podwrazliwe dotykowo. Uwierzcie mi, zabawy z wykorzystaniem wody wyzwolą aktywność każdego dziecka.
Woda połączona z mąką to kolejna dawka bodźców sensorycznych, dotykanie, ugniatanie, wałkowanie, wyciskanie kształtów foremkami. Do tego możemy dołożyć aromaty czy olejki zapachowe oraz barwniki spożywcze i oprócz zmysłu dotyku pobudzić także zmysł węchu i wzrok.
Naczynia, miski, garnki, które pozwalają na tworzenie „domowej orkiestry” dostarczając ciekawych bodźców słuchowych.
Łazienka to kolejne miejsce do wykorzystania w celu sensorycznego pobudzania.
Tu także króluje woda, w większej jednak dostępności dla całego ciała. Naprzemienne masaże wodne, ciepłą i zimną wodą. Koloryzujące tabletki do kąpieli wodnej. Gąbki o różnej fakturze, wykorzystywane do masażu ciała dziecka. Sól do kąpieli o różnorodnych zapachach. Jeżeli pozwolisz sobie pójść o krok dalej i z dostępnych w domu rurek plastikowych, lejków i kubeczków stworzysz sensoryczny labirynt wodny. Zabawa na kilka godzin murowana.
Suszarka i pralka, to kolejna dawka doznań sensorycznych. Pralka i wibracje w czasie wirowania prania- rewelacyjny sposób na pobudzenie zmysłów. Suszarka i naprzemienne strumienie ciepłego i zimnego powierza. Słuchanie zarówno pracy pralki jak i suszarki to świetny trening zmysłu słuchu.
Farby i malowanie nimi części ciała rękoma, pędzlami lub gąbkami lub ( o zgrozo) ściany nad wanną wyłożonej kaflami.
Zabawy z lustrem, malowanie lustra farbami, pianka do golenia czy żelem to również świetna zabawa pobudzająca zmysł dotyku, wzroku i zapachu.
Twoje kremy mają piękny zapach, pozwól swojemu dziecku czasami ich powąchać. Pozwól też czasami na samodzielne nakładanie kremu czy balsamu, którego, na co dzień używasz do pielęgnacji swojego dziecka. Pozwól mu na odrobinę samodzielności.
Na co zwracać uwagę, co powinno wzbudzić nasz niepokój i zachęcić nas do odwiedzenia gabinetu terapeuty integracji sensorycznej?
Jeśli obserwujesz, że twoje dziecko jest nadwrażliwe na dotyk, nie lubi się ubierać, drążnia go metki w ubraniach,
Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko na problem z koncentracją uwagi,
Jeżeli obserwujesz, ze twoje dziecko ma problemy z koordynacją ruchową,
Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko jest nadwrażliwe na hałas, na zapachy,
Jeżeli obserwujesz, że twoje dziecko inaczej reaguje na bodźce słuchowe i wzrokowe,
Ma problemy z koncentracją uwagi, bardzo szybko się rozprasza,
Ma podwyższony próg bólu,
Nie lubi się przytulać,
Ma problemy i trudności w nauce,
Ma problemy z pisaniem.
To tylko niewielka cześć z sygnałów, które powinny nas zaniepokoić. Jeżeli zauważysz któreś z nich, zgłoś się na diagnozę procesów integracji sensorycznej do sprawdzonego gabinetu integracji sensorycznej.
Mam nadzieję, ze wskazówkami tymi zachęciłam Was do dalszych poszukiwań wszelkich możliwości domowego dostarczania dzieciom stymulacji sensorycznej. To tylko kilka propozycji z przeogromnej listy możliwości i pomysłów na zabawy sensoryczne w domu. Więcej propozycji ćwiczeń i zabaw do pobrania w prezencie poniżej. W biblioteczce z książkami do kupienia „Sensoryczny piękny świat” Małgorzaty Barańskiej. Polecam
Czy musisz być ekspertem, aby krok po kroku nauczyć swoje dziecko planowania?
Początek roku to czas planowania. W mediach społecznościowych, prasie czy telewizji aż huczy od tematów dotyczących wyznaczania celów do realizacji, planowania rozwoju osobistego czy wypoczynku. A co z czasem Twojego dziecka i jego planami. Czy uczysz swoje dziecko podstaw planowania? Jeśli nie, czas pomyśleć o tym, by nauczyć dziecko planowania.
W obecnych czasach zarówno my jak i nasze dzieci bombardowani jesteśmy ogromem bodźców informacyjnych oraz zadań do wykonania. Przyglądnij się zatem temu, jak wielu obowiązkom musi sprostać Twoje dziecko.
Jako uczeń musi pójść do szkoły, aktywnie uczestniczyć w zajęciach lekcyjnych i pozalekcyjnych. Musi zapanować nad pracami domowymi, przygotowaniem wypracowań czy powtórzeniem wiadomości do zbliżającego się sprawdzianu. Musi także codziennie przygotowywać się do kolejnego dnia, pakując swój plecak, przygotowując liczne materiały dodatkowe.
Co zrobić, aby małymi kroczkami wprowadzać dziecko w świat nawyków i systematyczności, które pomogą nauczyć je planowania?
Dobrze jest wyrobić u dziecka nawyk przygotowywania kompletu ubrań na kolejny dzień. Jest to mniej stresujące o poranku i znacznie skraca czas porannego przygotowywania się do wyjścia z domu.
Dobrze jest, jeśli dzielisz się ze swoim dzieckiem obowiązkami domowymi ( im mniejsze dziecko, tym mniej obciążające obowiązki do wykonania).
Bardzo istotne jest wyrobienie u dziecka nawyku systematyczności, tak, aby móc wyrobić się z zaplanowanymi zadaniami na czas i znaleźć jeszcze chwilę na wspólne zabawy i aktywności.
Zabawa, w „co mi się udało”- krótkie wspólne przedyskutowanie małych najdrobniejszych sukcesów dziecka. Na przykład poprawa oceny z negatywnej na pozytywną, nie komentuj jednak zaraz po tym jak pochwalisz, że szkoda, iż to nie jest piątka, jeśli dziecko poprawiło jedynkę na trójkę. Przepracowując to z dzieckiem, wyzwalasz zadowolenie i budujesz poczucie, iż to właśnie systematyczność miała na tą poprawę duży wpływ.
Porządek w pokoju i na biurku. Zwracaj na to uwagę podkreślaj, że w czystym i uporządkowanym otoczeniu łatwiej jest się dobrze zorganizować. Pamiętaj jednak, że dbałość o porządek dotyczy także Ciebie i Twojej przestrzeni. Nie będzie mobilizujące, gdy sami nie będziemy dbać o porządek a mobilizować będziemy do tego swoje dziecko.
Pamiętaj też o rytuałach i zasadach( pisałam o tym tutaj). Jasne i czytelne zasady i panujące w domu rytuały ułatwiają życie i planowanie.
Aby to wszystko krok po kroku wprowadzić w domowe życie przygotuj z dzieckiem planer, kalendarz miesięczny, czy tygodniowy. Możesz to zrobić odręcznie lub korzystając ze sprawdzonego programu do projektowania grafik- canva. Możecie również stworzyć swój karteczkowy kod, który ułatwi korzystanie z kalendarza i oznaczanie stałych powtarzających się czynności. Przygotuj i zapisz listę stałych obowiązków dziecka i pozostałych domowników. To w znaczący sposób ułatwi dziecku planowanie swoich zadań i jednocześnie zwróci jego uwagę na to, że inni domownicy także maja przydzielone stałe obowiązki.
Jeżeli Twoje dziecko przejawia zdolności plastyczne możesz je zachęcić do prowadzenia tak bardzo modnego obecnie Bullet Journal, to dodatkowa frajda dla dziecka i możliwość odkrywania nowych talentów w czasie jego tworzenia.
Na koniec pamiętaj też o wdrażaniu dziecka do oszczędzania. Jeśli dziecko dostaje już swoje kieszonkowe, warto tu zadbać o to, aby uczyło się oszczędzania. Najlepiej robi się to wyznaczając czas, jaki potrzebny jest do uzbierania części kwoty na jakiś wymarzony zakup, drugą cześć kwoty dołóż Ty rodzicu, jeśli dziecku uda się zgromadzić zaplanowana kwotę w wyznaczonym realnym terminie.
Planowanie także świetnie sprawdza się w nauce języków obcych- pięć słówek dziennie zapisanych w specjalnym planerze i powtórzonych kilkakrotnie, jest sposobem na naukę języków obcych małymi kroczkami.
Co sadzisz na temat zaproponowanych sposobów? Podziel się refleksjami w komentarzu,udostępnij znajomym.
Poniżej odbierz prezent – kalendarze do wykorzystania w pracy z dziećmi.
Uzyskaj dostęp do darmowej biblioteki
W której znajdziesz m.in kalendarze do pracy z dziećmi, ćwiczenia sensoryczne i karty ćwiczeń
Czy wiesz, że słyszeć, nie znaczy słuchać?
Słuchanie cechuje zarówno rzeczywista wola komunikowania się, jak i jakość percepcji i interpretacji otrzymanej informacji dźwiękowej.
Dzieci mające problemy z komunikowaniem się mogą mieć problem z zaakceptowaniem neutralnych dźwięków z otoczenia: trzaśnięcia drzwiami, zgiełku na ulicy czy nawet znanych mu głosów kolegów, czy członków rodziny.
Metoda Tomatisa poprawia recepcję i emisję dźwięku, dzięki czemu skutecznie wpływa na komunikowanie się.
Terapia metodą Tomatisa to treningi słuchowe, które stymulują mózg i wspomagają go w analizowaniu informacji dźwiękowej. Dzięki temu dzieci zaczynają słuchać, a nie tylko słyszeć. Ma to zbawienny wpływ na ich koncentrację, ułatwia zapamiętywanie, obniża poziom stresu, zwiększa umiejętności komunikacyjne, podnosi płynność wypowiedzi i nie tylko.
W metodzie prof. Tomatisa wykorzystuje się muzykę poważną Mozarta czy Chorały Gregoriańskie, a także dźwięki mowy ludzkiej.
Metoda Tomatisa wykorzystywana jest w pracy z dziećmi, u których stwierdzono:
– zakłócenia językowe i problemy w uczeniu się,
– zaburzenia afektywne i emocjonalne,
– zaburzenia psychomotoryczne,
– całościowe zaburzenia rozwoju,
– problemy w komunikacji.
Trening trwa od 12 do 15 dni, od 1, 5 do 2 godzin dziennie.
Jeśli twoje dziecko ma zaburzenia psychomotoryczne, które sprawiają, że biega w nieskoordynowany sposób lub ma trudności z koordynacją ruchów rąk i nóg w trakcie pływania, to pomocne mogą okazać się seanse słuchowe.
Ucho jest nie tylko narządem słuchu, ale odpowiada także za zmysł równowagi. Stosując metodę Tomatisa, oddziałujemy bezpośrednio na napięcie mięśniowe, a tym samym na utrzymanie postawy pionowej. Seanse słuchowe pomagają eliminować trudności w koordynacji ruchów i utrzymaniu rytmu.
Często pada pytanie o to, czy seanse słuchowe można stosować podczas innych terapii?
Jak najbardziej!
Ogromną zaletą metody Tomatisa jest to, że można łączyć ją z innymi terapiami. Czasem jest to nawet wskazane, gdyż pozwala na szybsze osiągnięcie oczekiwanych rezultatów. Jeśli konsultant Tomatisa nie widzi przeciwwskazań, to gdy efekty sesji słuchowych się ustabilizują, można poddać się dodatkowej terapii. Zdarza się również, że podczas pracy z seansami słuchowymi konsultant stwierdzi jakiś problem i zaleci dodatkową terapię zewnętrzną w trakcie a nawet przed zastosowaniem metody Tomatisa.
Jak długo trwa terapia Tomatisa?
Wszystko zależy od rodzaju trudności, jakie ma pokonać. Jeśli problem wymaga większej ilości sesji praktycznym rozwiązaniem jest stosowanie Ucha Elektronicznego w domowym zaciszu.
Na ogół terapia nie przekracza 3-4 sesji, a każda z nich trwa od 1,5 do 2 godziny dziennie przez 12 do 15 dni. Pomiędzy kolejnymi sesjami następują przerwy: od 2 do 3 miesięcy między sesjami 2 i 3 oraz 6 miesięcy między 3 i ewentualną 4 sesją.
Często pytacie mnie także o to, kiedy można spodziewać się pierwszych rezultatów stosowania Ucha Elektronicznego?
Otóż, pierwsze, powierzchowne rezultaty stosowania metody Tomatisa widoczne są po kilku tygodniach, a nawet kilku dniach od pierwszych sesji. Zmiany na poziomie pogłębionym zachodzą wolniej i są mniej spektakularne, ale utrzymują się nawet przez wiele lat.
Rodzice oczekujący dziecka wyobrażają sobie, jak to będzie, gdy ich maluch pojawi się już na świecie. W głowie malują się znane z seriali i lansowane przez mamy-celebrytki na portalach społecznościowych obrazy wspólnych zabaw, spacerów i wypadów za miasto. Niestety, rzadko mają one odzwierciedlenie w rzeczywistości. Mimo to często, jako rodzice, przyjmujemy pewne przekonania, które rodzą w nas ogromną presję, i w rezultacie prowadzą do frustracji.
Poniżej rozprawiam się z mitami, na temat rodzicielstwa, które przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Jeśli rodzice kochają swoje dziecko i są naprawdę do niego przywiązani, to dyscyplina nie będzie potrzebna, bo dziecko i tak będzie zachowywać się właściwie.
Zazwyczaj, kiedy jesteśmy jeszcze młodzi i niedoświadczeni, a na naszych oczach jakieś dziecko ma atak złości czy histerii, to w duchu powtarzamy sobie, że nasze dziecko na pewno nie będzie się tak zachowywało. Jednak im dłużej trwamy w tym przekonaniu, tym bardziej napady złości naszego dziecka, będą nas frustrować. Prawda jest natomiast taka, że dziecko, tak jak każda istota na świecie, ma prawo się zezłościć. To po prostu część jego natury i odkrywania własnego „ja”. Nie oznacza to , że takie zachowanie musimy tolerować. Jednak gdy zrozumiemy, ze dziecięce ataki histerii to coś naturalnego, nie będziemy czuć ciężaru odpowiedzialności za każdy wybuch złości.
Jeśli rodzice kochają swoje dziecko, to zdolności wychowawcze same się w nich rozwiną.
Z wychowaniem, jest tak, że gdy już odkryjemy skuteczną metodę radzenia sobie z dzieckiem, to ono zaraz zmienia reguły gry. Nie robi tego na złość, po prostu rośnie, przyswaja nowe umiejętności. Jednym słowem -rozwija się. Przez to dotychczasowe sposoby wychowawcze stają się nieaktualne. Kiedy jednak rodzice nauczą się różnych technik i metod wychowawczych, to będą mieli czym zastąpić nieskuteczne sposoby. Im więcej znanych technik, tym większe możliwości działania.
Dobrzy rodzice nie tracą cierpliwości i nie krzyczą na dzieci.
To kolejny mit, który wyłącznie pogarsza samopoczucie nawet najlepszych rodziców. Nawet jeśli jesteś najbardziej spokojną i cierpliwą matką nie zawsze jesteś w stanie zapanować nad swoimi emocjami. Tak jak każde dziecko od czasu do czasu jest niegrzeczne, tak i rodzice od czasu do czasu tracą cierpliwość i krzyczą. To normalne. Tak po prostu jest.
Rodzice w pełni odpowiadają za zachowanie dziecka. Wysoki poziom zdolności rodzicielskich to gwarancja wychowania grzecznego dziecka.
Owszem, rodzice mają ogromny wpływ na dziecko, ale jest ono przecież również wychowywane przez rówieśników, przedszkole, a nawet telewizję i bajki. To niezależna istota, która niejeden raz Cię zaskoczy.
Jeśli rodzice uczą się wychowywania, i w końcu opanują wszystkie strategie, to ich życie jako rodziców stanie się beztroskie.
Prawda jest taka, że jeśli uda Ci się postąpić właściwie w 70% przypadków, to możesz uważać się za szczęściarza. Nikt nie może zagwarantować, że dana metoda wychowawcza zadziała na Twoje dziecko zawsze i wszędzie. Jednak im więcej poznanych strategii, tym więcej możliwości do wypróbowania. A może kilka z nich okaże się skutecznych.
Przekonanie o prawdziwości powyższych mitów zakłamuje rodzicielstwo. Dążenie do idealnego domu z idealnymi dziećmi, jak z seriali telewizyjnych doprowadza rodziców do frustracji i nie pozwala cieszyć się z dobrych chwil.
Używam cookies i innych podobnych technologii (Pixel Facebooka, Google Analytics). Robię to w celach statystycznych, marketingowych oraz zapewnienia prawidłowego działania strony. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania cookies i dostępu do nich. Szczegóły znajdziesz w mojej polityce prywatnościZgodaBlokuj ciasteczka.